Genowefa Szczerba-Owsińska
(5 grudnia 1918 - 27 maja 1975)
Jest to opowieść o dzielnej dziewczynie z Bistuszowej, pochodzącej z licznej, patriotycznej rodziny, a wyrażającej czynnie swój sprzeciw wobec obydwóch totalitaryzmów: brunatnego i czerwonego.
Zapłaciła za to bardzo wysoką cenę: zdrowiem i życiem.
Urodziła się w roku odzyskania przez Polskę niepodległości, była więc wychowana w duchu wolności.
Po ukończeniu szkoły podstawowej, uczęszczała do gimnazjum w Tarnowie i należała do Harcerstwa.
Gdy po wybuchu II wojny światowej brat Henryk po kampanii wrześniowej został internowany na Węgrzech i napisał smutny list do domu, ona w swoim pocieszała go, że do wiosny Niemców wygonią i znów się zobaczą. List przejęli niemieccy okupanci, Genowefa została aresztowana. W budynku gestapo w Tarnowie była bita i katowana. Potem do więzienia, bieliznę przynosiła jej matka. Wkrótce jednak została wywieziona do osławionego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbruck gdzie otrzymała nr 4614.
Ojcu proponowano jej zwolnienie w zamian za podpisanie volkslisty, na co się nie zgodził. Genowefa spędziła, więc w tym obozie cały okres wojny aż do jej wyzwolenia. Była tam poddawana zbrodniczym eksperymentom medycznym, stosowanych na polskich kobietach.
Po pięciu latach pobytu w Ravensbruck, wracała piechotą przez dwa tygodnie, razem z Teresą Wantuch z Ryglic, odbywającą podobną karę za list do męża.
Po powrocie zamieszkała w Tuchowie przy rodzinie brata i podjęła pracę w Zarządzie Miejskim, a od 1947 roku przeniosła się do Tarnowa gdzie została zatrudniona w Dyrekcji Lasów Państwowych, zaś po jej reorganizacji, w przedsiębiorstwie drzewnym „Paged”. W tym czasie zamieszkała w Tarnowie przy ul. Ujejskiego 13 m.5.
Przez pewien czas dojeżdżała z Tuchowa do Tarnowa pociągiem, często rozmawiając w czasie podróży na tematy polityczne z pochodzącym ze Lwowa Michałem Owsińskim, technikiem drogowym, zatrudnionym w Wydziale Komunikacji Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Tarnowie.
W wyniku tych dyskusji podjęli inicjatywę docierania do młodzieży zagrożonej deprawacją przez tworzenie dla nich drużyn sportowych i kółek kulturalno-oświatowych. Planowali przygotować społeczeństwo do przyszłej walki o wolność przez utworzenie konspiracyjnej organizacji „Orły w Amarancie” (nazwa nawiązująca do tradycji Powstania Styczniowego). Owsiński opracował w maju 1948 r. program ideowy organizacji i wzór deklaracji, który zamierzali wysyłać do odpowiednich kandydatów.
Pozyskali tylko 15 osób, wśród których rozprowadzali ulotki przepisywane na maszynie przez Genowefę. Wobec trwających aresztowań w okolicy, pod koniec 1948 roku działalność organizacji zawiesili.
Gdy w lecie 1950 roku w odwiedziny do Tuchowa przyjechał Adam Marszalik, były żołnierz AK z terenu Wilna, po rozmowie z nim, postanowili założyć Związek Walki o Kresy Wschodnie – z zamiarem podjęcia starań o powrót Lwowa i Wilna do Polski. Grupą północną kierować miał Adam Marszalik, południową - Michał Owsiński. I znów Owsiński opracował tekst ulotki antyrządowej pt. „Komunikat” polecając Genowefie zakup powielacza i sporządzanie odbitek.
Genowefa za własne pieniądze zakupiła w Krakowie powielacz, ale ponieważ zalewał, spaliła go. Odtąd przepisywała wszystkie ulotki na maszynie do pisania przynoszonej z biura do mieszkania w Tarnowie.
W lecie wykorzystując własny urlop, wyjeżdżała do większych miast: Poznania, Wrocławia, Katowic, Olsztyna i Warszawy. Nocowała w hotelach, a chodząc po kamienicach spisywała adresy lokatorów.
W wyniku tej akcji wysłała potem 648 ulotek na zebrane adresy. Po kolejnym wyjeździe do Poznania i Wrocławia wysłała 800 sztuk ulotek. Koszty przejazdów, noclegów, korespondencji, pokrywała ze swoich funduszy, w co później nie mogli uwierzyć ubecy.
Owsiński rozdawał ulotki znajomym. Ale 18 sztuk, wręczone Kazimierzowi Sosnowskiemu, zostały doręczone wprost do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Tarnowie, w wyniku czego Genowefa Szczerba i Michał Owsiński zostali aresztowani 3 grudnia 1951 roku a współdziałający z nimi Adam Marszalik i Gabriela Dobrowolska w styczniu 1952 roku.
Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie ,16 maja 1952 roku, zostali skazani:
- Michał Owsiński - na 8 lat więzienia, utratę praw obywatelskich na 3 lata i przepadek mienia,
- Genowefa Szczerbianka - na 6 lat więzienia, utratę praw obywatelskich na 3 lata i przepadek mienia,
- Adam Marszalik - na 5 lat więzienia, utratę praw obywatelskich na 3 lata i przepadek mienia,
- Gabriela Dobrowolska - na 1 rok więzienia.
Niestety, płk Stanisław Zarakowski z Naczelnej Prokuratury Wojskowej uznał ten wyrok za zbyt niski. Najwyższy Sąd Wojskowy przychylił się do jego wniosku, w wyniku czego wyrok został uchylony, a następny, wydany 31 grudnia 1952 roku, podniósł kary o połowę dotychczasowej ich wysokości. I tak wyrok brzmiał:
- Michał Owsiński - 12 lat więzienia, utratę praw obywatelskich na 4 lata i przepadek mienia,
- Genowefa Szczerbianka - 10 lat więzienia z utrzymaniem poprzednich kar dodatkowych,
- Adam Marszalik - 9 lat więzienia z utrzymaniem poprzednich kar dodatkowych,
- Gabriela Dobrowolska - 2 lata więzienia, złagodzone amnestią do 1 roku w zawieszeniu.
Rodziny starały się o wcześniejsze zwolnienie skazanych, ale uwarunkowane to było odbyciem przynajmniej polowy kary i dobrą opinią naczelnika więzienia. Zwykle wszystkie prośby pozostawiano „bez uwzględnienia”. A stan zdrowia skazanych gwałtownie się pogarszał, szczególnie Genowefy, wyczerpanej już pobytem w niemieckim obozie. Cierpiała na obustronną gruźlicę płuc, kamicę żółciową, nieżyt żołądka i nerwicę. Gdy prośby jej samej, jej rodziny i koleżanki z obozu nie odniosły skutku, podjęła głodówkę. Mimo wszystko odmówiono twierdząc, że jest wrogo ustosunkowana do Polski Ludowej.
Dopiero, gdy w 1954 roku podjęła drugą głodówkę i gdy stwierdzono, że każdy posiłek kończy się atakiem bólu, zastosowano amnestię. Skrócono wyrok do 6 lat i 8 miesięcy, uznając, połowę tegoż - 3 lata i 4 miesiące za odbyte. Udzielono jej rocznej przerwy w odbywaniu kary od 10 lutego 1955 roku.
Po pobycie w sanatorium w Zakopanem i opinii lekarskiej, po wydarzeniach 1956 roku, do więzienia w Krakowie przy ul. Montelupich, już nie wróciła.
Przez krótki czas podjęła pracę biurową w klasztorze, ale potem przeszła na rentę. Otrzymała 700 zł. W tym czasie uzyskała odszkodowanie za eksperymenty medyczne w Ravensbruck, co pomogło jej przetrwać, chociaż jej dobroć i harcerska uczynność była bardzo wykorzystywana.
27 czerwca 1963 r. wyszła za mąż za wdowca Michała Owsińskiego, (zwolnionego z więzienia we Wronkach 24 czerwca 1954 roku) podobnie jak ona schorowanego.
Zmarła 27 maja 1975 r. w Tuchowie.
Jej bezprzykładna postawa, ofiarność, patriotyzm i oddanie Sprawie ojczystej, stawiają Ją w rzędzie najwspanialszych postaci Ziemi Tarnowskiej - wśród Niezłomnych.
/dr Maria Żychowska/