W niemieckich mediach, wiadomo nam że często prezentują stanowisko niemieckiego rządu, pojawiły się sugestie dla Tuska aby bezprawnie, ze złamaniem prawa, zaprowadził w Polsce "praworządność".

 Mają Niemcy w tym doświadczenie, robili to wielokrotnie w trakcie licznych na Polskę napadów i zaborów ... ostatnio intensywnie wdrażali na polskich terenach swą "praworządność" w latach 1939-1945, też bez poszanowania prawa.

Wówczas musieli robić to sami, nie pojawił się polski Quisling. Teraz mają "swojego człowieka" w Warszawie i szczują go na nas. Przymuszają do instalowania ich nie tyle prawa, co zwyczajów. Bez poszanowania prawa polskiego. 

 

Tyle o "praworządności" w unijnym rozumieniu. Poniżej wyjaśniam początki "hagady" o nieprawomocności polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

 

Zbyt mało, moim zdaniem,  jest informacji o początku powstania „problemu” Trybunału Konstytucyjnego (dalej: Trybunał) z października-grudnia 2015 roku.

Dobrze jest przypomnieć sobie jak to było naprawdę. A prawda jest taka że cała ta hucpa z Trybunałem ("neo-Trybunałem", "neo-sędziami", "Trybunałem Przyłęckiej", itp. itd.) jest wymysłem dla umysłowo ubogich. Wymysłem świadomie wtłaczanym maluczkim przez utytułowanych cwaniaków, szalbierzy przebranych w sędziowskie i/lub profesorskie togi.

Tak te kłamstwa sugestywnie prezentują, że zdaje się, że sami w nie wierzą. Zapewne wielu z nich uznaje je za prawdę, ale co gorzej, jest ryzyko przekonana do tego kłamstwa szerszego grona Polaków. Wszak już Goebbels skutecznie praktykował, że "kłamstwo tysiąc razy powtórzone [...]".  

Ostatnie wybory ich jeszcze bardziej rozochociły i ich wymysły dla politycznych bezrozumnych sięgają nawet delegalizacji Prezydenta RP

 

A zaczęło się tak:

 

Maj 2015 r. Prezydenckie wybory wygrywa Andrzej Duda, co zapowiada wygranie przez Prawo i Sprawiedliwość (dalej :PiS) zbliżających się wyborów parlamentarnych, które za pół roku. "Totalsi", jak się wkrótce określili, zaczynają kombinować jak uniemożliwić Prawu i Sprawiedliwości rządzenie pomimo wyborczego zwycięstwa. Sądy, a w  szczególności Trybunał Konstytucyjny, uznają przydatnym do tego narzędziem. Swoimi, "na zamówienie", wyrokami przydatność swą sędziowie udowodnili już wcześniej wielokrotnie.

 

Maj – wrzesień 2015 r. Sondaże co do wyników wyborów parlamentarnych zatrważają  „Totalsów”. Sądy mają oni opanowane od zawsze (PRL i III RP), przystępuje więc wzmocnienia swej pozycji w Trybunale Konstytucyjnym. Tym bardziej, że wkrótce kadencję swą skończyć ma pięciu członków Trybunału. Trybunał, czego dowiódł wielokrotnie, może "obalić" każdą ustawę sejmową pod byle pretekstem "niezgodności" z prawem bądź duchem Konstytucji - niezgodności oczywiście przez „Totalsów” wskazanej.

 

Trzech z pięciu sędziów Trybunału kończy kadencję w listopadzie a dwóch w grudniu 2015 r.  Tych trzech mógł wybrać „stary” Sejm. Dwóch mógł wybrać już tylko nowy. "Totalsi" idą jednak na całość chcąc wybrać wszystkich pięciu. Oczywiście ze swego grona sędziów "zaprzyjaźnionych".

 

Opanowany jeszcze przez PO i PSL Sejm zmienia więc w przyspieszonym trybie ustawę o Trybunale oraz sejmowy regulamin w części dotyczącej wyboru członków Trybunału, tak aby wszystkich pięciu mógł wybrać ich jeszcze "stary" Sejm z większością PO/PSL, w tym  tych  dwóch z wyprzedzeniem, kosztem Sejmu wybranego w zbliżających się wyborach. W regulaminie sejmowym PO/PSL robią jednak pewien brzemienny w skutkach błąd, którego nie zauważając dokonali wyboru ze złamaniem tejże tegoż regulaminu czyli Ustawy i w ślad za tym Konstytucji.

 

Październik 2015 r "Stary" Sejm wybiera pięciu nowych pięciu członków Trybunału, zrobił to na ostatnim swym posiedzeniu, gdy wybrany już był Sejm nowy, jeszcze z niezaprzysiężonymi posłami. Wybór był z wadami prawnymi, o których poniżej.

 

12 listopada 2015 r. Rozpoczyna się kadencja nowego Sejmu w bezwzględną większością Dobrej Zmiany (PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia).

 

25 Listopada 2015 r. „Nowy” Sejm przyjął kilka uchwał dot. Trybunału, w tym o tym, że październikowy wybór sędziów do Trybunału, jako dokonany z naruszeniem prawa, nie miał mocy prawnej i wygasił mandaty nieprawidłowo wybranych 5-ciu członków Trybunału.

 

Listopad 2015 r. Sejm, z większością PiS wybiera pięciu nowych członków Trybunału Konstytucyjnego usuwając w ten sposób niekonstytucyjność wyboru dokonanego przez większość sejmową PO PSL (dwóch było wybranych niekonstytucyjnie wprost  a trzech dalszych ze złamaniem regulaminu Sejmu, co też jest złamaniem Ustawy a zatem Konstytucji, bo ta stwierdza, że Sejm działa na podstawie Regulaminu).

Prezydent od nowo wybranych członków Trybunału odbiera przysięgę.

 

Grudzień 2015 r. Prezydent Andrzej Duda odmawia przyjęcia ślubowania od nowo wybranych przez "stary" Sejm sędziów Trybunału. Powód jest jasny. Zostali zaproponowani Prezydentowi przez „stary” Sejm z pogwałceniem konstytucji, przez to że:

a)         ­ dwóch zostało wybranych z wyprzedzeniem, ze złamaniem Konstytucji, co potwierdził nawet Trybunał Konstytucyjny w "starym" swym składzie.

b)        ­  trzech zostało wybranych z pogwałceniem sejmowego regulaminu uchwalonego przez "stary" Sejm w październiku tego roku.
W czym rzecz? Otóż, zdominowany przez posłów PO i PSL Sejm w regulaminie sejmowym ustalił, że kandydatów na sędziów Trybunału zgłasza "Prezydium Sejmu i co najmniej 50 posłów". Tak w nerwowym pośpiechu zapisali a potem działali tak jakby w regulaminie zamiast "i" było "lub". Tak więc tylko Prezydium zdominowanego przez PO/PSL Sejmu (bez 50 posłów) zgłosiło kandydatów, a z regulaminu wynikało że uczynić to mogło Prezydium Sejmu plus co najmniej 50 posłów. W ostateczności dwóch kandydatów zostało wybranych z pogwałceniem i Konstytucji i sejmowego regulaminu a trzech z pogwałceniem „tylko” regulaminu.

 

2 grudnia 2015 r. ”Nowy” Sejm dokonał ponownego wyboru sędziów Trybunału, najpierw czterech z pośród kandydatów zgłoszonych tylko przez PiS, bowiem opozycja odmówiła zgłoszenia swych kandydatów. Piaty członek Trybunału zostanie wybrany wkrótce.

 

3 grudnia 2015 r. Prezydent Duda odebrał ślubowanie od czterech z nowych członków Trybunału, zaś w kilka dni później zaprzysiężona został piąty sędzia.

 

3 grudnia 2015 r. Trybunał Konstytucyjny (w starym składzie) orzekł, że czerwcowa ustawa o TK jest częściowo niezgodna z konstytucją. Według orzeczenia, wybór przez poprzedni, „stary” sejm trzech sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasała w listopadzie, był zgodny z konstytucją (pomimo dokonania tego ze złamaniem Regulaminu Sejmu). Wybór zaś  przez poprzedni sejm dwóch sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasała w grudniu, był bezpośrednio wbrew Konstytucji.

Orzeczenie to  było bezprzedmiotowe, ponieważ prezydent przyjął już ślubowanie wybranych 2 grudnia 5 sędziów na wakujące w Trybunale miejsca.  

 

Grudzień 2015 – nadal. Opozycja ( PO, PSL i Lewica)  dostaje szału. Wspomaga ich  Trybunał Konstytucyjny (do czasu gdy jest w starym składzie). "Totalsi" szaleją na ulicach Warszawy i na salonach Brukseli. Następuje okupacja Sejmu, rodzi się  ruch "obrony" konstytucji - ruch "OTUA" (od liter widzianych na podkoszulce z poza poły marynarki Wałęsy. Nie pomaga „ulica”.  "Totalsi" idą po pomoc do „Zagranicy” - i otrzymują ją, i to skuteczną - jak to, niestety, okazało się 15 października br.

 

I tak kłamstwo, wielokrotnie powtarzane przez utytułowanych szalbierzy, multiplikowana i ubogacana przez redaktorskie papugi  trwa ... /jb/