Bogdan Gurgul i Paweł Pawłowski skazani. Ryszard Ścigała pogrążony.

 

Po wyroku można zdjąć opaski a oczu i rozwinąć po kropce pierwszą literę nazwiska. Bogdan G. i Paweł P. stali się Bogdanem Gurgulem i Pawłem Pawłowskim.

Końcem stycznia 2015 r., w brzeskim sądzie rejonowym, zapadł wyrok  na Bogdana Gurgula i Pawła Pawłowskiego (na zdjęciu jako prezesi ZKS Unia, a  właściwie: żużlowej spółki akcyjnej, oskarżonych w głośnej, nie tylko w lokalnym środowisku, aferze korupcyjnej w tarnowskim magistracie. W korupcji, zdaniem prokuratora, uczestniczył nie tylko prezydent miasta dr Ryszard Ś., lecz także kilku magistrackich urzędników oraz wymienieni wyżej, skazani już, byli szefowie klubu sportowego Unia Tarnów.

Gurgul i Pawłowski przyznali się do uczestnictwa w korupcyjnym procederze polegającym na  pośrednictwie we wręczaniu łapówki b. prezydentowi Ryszardowi Ścigale.

Obaj oskarżeni, już osądzeni, przyznali się do winy, wyrazili skruchę, podjęli współpracę z prokuratorem i złożyli do sądu wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Zaproponowali sądowi wyrok w zawieszeniu, który poparł prokurator, mając na uwadze współpracę oskarżonych w prokuratorskim dochodzeniu.  Sąd przychylił się do wniosków prokuratora i oskarżonych i skazał skruszonych oskarżonych na 2 lata więzienia w zawieszeniu na lat cztery. Ponadto zasądził grzywny: dla od Gurgula 5 tysięcy zł, dla Pawłowskiego drugie tyle, oraz orzekł przepadek mienia uzyskanego w przestępczym procederze przekazywania łapówki; kwoty 1.700 zł, którą otrzymał Gurgul od Ścigały za tę przestępczą usługę. Na marginesie: Chojny to Ryszard Ś. nie jest!.

 

Przyznanie się do winy i skrucha łapówkarskich pośredników oraz potwierdzenie wyrokiem sądu „przepływu” kwoty łapówki, jest dla b. prezydenta Ryszarda Ś. bardzo niewygodne  w jego obronie. „Niewygodne” - to za mało powiedzieć! To jest, moim zdaniem, fakt przesądzający o jego skazaniu. Ryszardowi Ś. pozostaje jedynie walka o jak najmniejszy wyrok. No, bo jeżeli jeden sędzia brzeskiego sądu uznał, że byli sprawcy pośredniczący w przekazaniu łapówki to inny sędzia tegoż sądu nie może uznać, że takiej łapówki nie było, jak twierdzi Ryszard Ś.

Wydaje się, że w takiej sytuacji, Ryszardowi Ś. pozostaje tylko prośba o łagodny wymiar kary. /jobo/