Druga Konspiracja 

Po oficjalnym rozwiązaniu AK w styczniu 1945 r. nastąpiła reorganizacja podziemnej armii. - Armia Krajowa była organizacją masową, przeznaczoną do wywołania powstania zbrojnego w całym kraju.

W nowych warunkach, kiedy Sowieci stali się „sojusznikami naszych sojuszników”, takie powstanie straciło sens. Nie było więc potrzeby utrzymywania tak rozbudowanych struktur zbrojnych. Trzeba było przekształcić organizację masową, jaką była AK, w kadrową, nastawioną na konspirację długofalową, na trwanie. Spodziewano się, że sowiecka okupacja może potrwać nawet kilka lat, ale na pewno nie kilkadziesiąt.

Pierwszą taką konspiracyjną strukturą była organizacja »NIE", ale ten pomysł nie wypalił. W maju 1945 r. gen. Władysław Anders powołał do życia Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj. Ciepliński objął stanowisko szefa sztabu Okręgu Kraków DSZ oraz komendanta Podokręgu Rzeszów. W sierpniu został komendantem Okręgu Krakowskiego, jednak wkrótce organizację rozwiązano, powołując na jej miejsce Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość. Ciepliński stanął na czele Okręgu Krakowskiego, a następnie Obszaru Południowego.

Zrzeszenie WiN przyjęło formułę tajnej organizacji społeczno- politycznej. Starało się podtrzymać na duchu Polaków, spowolnić lub powstrzymać sowietyzację Polski i uchronić przed zniszczeniem polską kulturę.

Chciało to osiągać pokojowymi metodami, o czym świadczy pełna nazwa organizacji: Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość - Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji. - Zrzeszenie WiN miało wizję stworzenia czegoś w rodzaju partii politycznej w podziemiu. Nie tyle oficjalnie startującej w wyborach, bo to było niemożliwe, gdyż była to organizacja uznawana przez komunistów za nielegalną, ile takiej, która mogła wpływać na politykę w Polsce i doprowadzić do uczciwych wyborów oraz wygrania ich przez największą siłę niepodległościową, czyli PSL.

WiN chciał odepchnąć komunistów od władzy, ale nie za pomocą działalności zbrojnej. Organizacja uważała, że Polska i tak straciła podczas wojny ogromną liczbę obywateli i dalszy rozlew krwi nie jest potrzebny.

Na początku 1947 r. - po kolejnych aresztowaniach przywódców - Ciepliński stanął na czele IV Zarządu Głównego WiN. Zamieszkał w Zabrzu. Posługiwał się fałszywym nazwiskiem Marian Kaczmarek i działał pod przykryciem właściciela sklepu galanteryjnego. Działania IV Zarządu przypadły na okres załamania się ducha oporu społeczeństwa, na co wpłynął m.in. brak reakcji Zachodu na sfałszowanie przez komunistów wyników wyborów do Sejmu w styczniu 1947r. I tu na scenę wszedł Ciepliński ze swoimi współpracownikami. Stwierdził, że należy kontynuować walkę o wolną Polskę, że ta walka ma sens. Ciepliński zweryfikował kadry Zrzeszenia, uaktywnił wywiad, uruchomił nowe szlaki przerzutowe na Zachód. Nawiązał kontakty z ambasadami i z hierarchami Kościoła katolickiego. Wystosował także list otwarty do PPS (której zresztą był formalnie członkiem jako Marian Kaczmarek), przestrzegający przed zakusami PPR do połączenia tych dwóch partii w jedną. Rozwścieczyło to komunistów. Kontrakcja była tylko kwestią czasu.

28 października 1947 r. Ciepliński został aresztowany w Zabrzu, przewieziony do Warszawy i osadzony w mokotowskim więzieniu. Aresztowano także jego najbliższych współpracowników. Wszyscy zostali poddani brutalnemu śledztwu. Cieplińskiego torturowano, podawano mu środki psychotropowe. Po przesłuchaniach wielokrotnie przynoszono go do celi nieprzytomnego, w wyniku uderzeń w głowę stracił częściowo słuch.

14 października 1950 r. został skazany na pięciokrotną karę śmierci. Wyroki śmierci otrzymali także jego podkomendni. Na wykonanie kary czekali w kilkudziesięcioosobowej celi. Mieczysław Chojnacki, jeden ze współwięźniów, podkreślał, że Ciepliński miał bardzo duży autorytet wśród swoich oficerów i był skromnym, opanowanym człowiekiem. Wyrok wykonano strzałem w tył głowy l marca 1951 r. Ciepliński zostawił żonę Jadwigę i czteroletniego syna Andrzeja. Z zachowanych relacji wynika, że przed śmiercią miał ukryć w ustach srebrny medalik z Matką Bożą Ostrobramską.

 

Testament z celi śmierci

Wzruszającym świadectwem wiary i patriotyzmu człowieka, w którego myślach były zawsze Bóg, ojczyzna i rodzina, są grypsy, które pisał w celi śmierci, głównie do żony i syna. Elżbieta Jakimek-Zapart poświęciła im książkę "Nie mogłem inaczej żyć ... Grypsy Łukasza Cieplińskiego z celi śmierci". W jednym z nich czytamy m.in.: "W ostatnich godzinach życia Bogu dziękuję za to, że mogę umierać za Jego wiarę świętą, za moją Ojczyznę oraz za to, że dał mi tak dobrą Żonę i wielkie szczęście rodzinne" Powracają też pytania o sens ofiary i przyszłość Ojczyzny jednak z optymistycznym finałem: ,,Wierzę bardziej niż kiedykolwiek, że Chrystus zwycięży, Polska niepodległość od- zyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona".(Nowy Rok 1951)

Niezwykle cenne są zdania adresowane do żony - z uwagami dotyczącymi wychowania syna, lub bezpośrednio do Andrzeja - nakreślające mu cele i program dorosłego życia.

"Andrzejku! Kochaj Boga i bądź wierzącym katolikiem. Jednak staraj się poznać Jego Wolę, przyjąć ją za prawdę i realizować w życiu. Kochaj Polskę i miej jej dobro na uwadze zawsze. ( ... ) Kochaj i bądź posłuszny Matce - Twemu Aniołowi Stróżowi, który marzy, modli się i żyje Tobą i Twoim szczęściem. Darz Ją dobrocią za siebie i za mnie. Naczelnymi zasadami twego życia niech będą: dobro, prawda, sprawiedliwość i miłość. - Ażeby temu sprostać, musisz kształcić swój charakter (silna wola, dzielność, pracowitość, inicjatywa, umiłowanie szlachetnych celów), bez niego niczego nie osiągniesz. ( .. .) Musisz kształcić swój umysł, zdobyć szerokie wiadomości. Wyjedź na studia za granicę (Ameryka, Anglia, Holandia lub Belgia). Staraj się tam zapoznać z bieżącymi problemami życia naukowego, gospodarczego, społecznego, kulturalnego i politycznego. Pamiętaj, że musisz wrócić do kraju z wiadomościami pozytywnymi i gruntownymi. Co szlachetne i wielkie - przyjmuj, co płytkie i nikczemne - odrzucaj. Nie zaniedbuj również kultury fizycznej. Zdrowie jest w życiu potrzebne. Umiłowaniem ideałów, pracą, wytrwałością i poświęceniem musisz uzyskać odpowiednią pozycję, by móc realizować.

Jaromir Kwiatkowski w: „Sieci” nr 9 z 1 marca 2021 r.