WZÓR WIERNOŚCI NAJWYZSZYM IDEAŁOM

W 10 rocznicę śmierci kpt. Adama Boryczki „Tońko”

 

28 maja 1955 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie wydał jeden z najbardziej haniebnych wyroków, jakie zapadły w zniewolonej Polsce. Sąd w składzie: przewodniczący mjr Piotr Adamowski, sędziowie: kpt. Jan Paramonow, por. Stanisław Grzmilas, w obecności prokuratorów: ppłk. Janusza Orlińskiego i kpt. Czesława Sroki oraz obrońców: adwokata Jana Zaborowskiego i przy udziale protokolantów: Karoliny Kwiatkowskiej i plut. Kury wymierzył skazanemu Adamowi Boryczce, "w miejsce kar orzeczonych za poszczególne zbrodnie - jako karę łączną - karę śmierci z utratą praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze i przepadek mienia."

 

Sąd orzekł, że Adam Boryczka winien jest, że "od 1945 r. do 16 czerwca 1954 r. na terenie Polski, Anglii, Francji i Niemiec usiłował przemocą zmienić ustrój Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej ja ko agent wywiadu i członek zagranicznych ośrodków dyspozycyjnych tzw. Zbiornicy i Delegatury WiN pozostających na usługach imperializmu amerykańskiego, przekazał im wiadomości stanowiące tajemnicę państwową, przyjmował od zagranicznych ośrodków szpiegowskich korzyści materialne" oraz że w okresie 1943-44 r. na terenie Wilna i okolic, jako dowódca oddziału AK, idąc na rękę władzom państwa niemieckiego, w porozumieniu z wywiadem hitlerowskim, brał udział w dokonywaniu zabójstw na ludności cywilnej, Żydach i partyzantach radzieckich, m.in. w Puszczy Rudnickiej, w Połukni, Kamionce i w okolicach Sołecznik.

 

Prokurator Czesław Sroka oświadczył, że z chwilą aresztowania Adama Boryczki:

"Zakończył długoletnią zbrodniczą karierę - kolaborant, morderca, zdrajca i szpieg w jednej osobie…Oskarżony zamordował wiele osób Polaków i Rosjan za to, że współpracowały z partyzantką radziecką…Jak wynika z przewodu sądowego oskarżony był w istocie rzeczy najpierw mordercą i kolaborantem, a w okresie londyńskim płatnym agentem wywiadu angielskiego, amerykańskiego i to agentem znacznego kalibru."

 Rada Państwa decyzją z 14 października 1955 r. skorzystała z prawa łaski zmieniając karę śmierci na karę dożywotniego więzienia.

 

Żołnierz dwóch kampanii

Kim był Adam Boryczka, który w jednym  z ostatnich procesów politycznych, już po śmierci Stalina, gdy odwilż topiła lody na obszarze państw socjalistycznych, skazany został z tzw. dekretu sierpniowego 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy?

Urodził się 18 września 1913 r. we wsi Wierzchosławice pod Tarnowem (rodzinnej wsi Wincentego Witosa), w rodzinie  średniorolnego chłopa. W latach 1921-34 uczęszczał do szkoły powszechnej i gimnazjum im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnowie. W styczniu 1937 r. otrzymał świadectwo dojrzałości.

 

W 1935 r. ukończył Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 20 pp. w Krakowie. Otrzymał przydział do 16 pp. w Tarnowie. W styczniu 1937 r. został awansowany do stopnia podporucznika rezerwy piechoty. Od 1936 r. do września 1939 r. pracował w Państwowej Fabryce Związków Azotowych w Mościcach, ostatnio jako dowódca plutonu Straży Pożarnej. We wrześniu 1939 r. reklamowany z wojska nie został zmobilizowany. Po ewakuacji fabryki zgłosił się na ochotnika do wojska i otrzymał skierowanie do 6 OP gen. bryg. Bernarda Stanisława Monda. Razem z 16 pp. w składzie Armii "Kraków" gen. bryg. Antoniego Szylinga cofa się w okolice Lwowa i pod Janowem podczas obrony mostu zostaje ranny w nogę odłamkiem bomby lotniczej.

 

19 września 1939 r. po przekroczeniu granicy rumuńskiej został internowany w miejscowości Targu-jiu, gdzie zorganizował konspiracyjną akcję przerzutu internowanych żołnierzy polskich do Francji.

Dostał przydział do tworzącej się 3 OP płk. Tadeusza Zieleniewskiego. Od lutego do czerwca 1940 r. dowodził plutonem CKM w 9 pp. Brał udział w walkach opóźniających w Bretanii i przebiciu się w rejonie St. Nazaire u ujścia Loary.

Po kapitulacji Francji ewakuował się statkiem do Anglii. Przydzielony został do 4 Brygady Kadrowej Strzelców, przemianowanej w 1941 r. na Samodzielną Brygadę Spadochronową, dowodzoną przez płk. Stanisława Sosabowskiego. Pod koniec 1940 r. skierowany został na kurs dywersyjny koło Fort William. Podczas trwania kursu zgłosił się na ochotnika do służby konspiracyjnej w kraju. W związku z tym przeszedł wiele kursów specjalistycznych: spadochronowy, łączności, saperski, samochodowy, przeciwpancerny. Po kursie odbytym w Londynie przeszedł do dyspozycji Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza.

Po północy 9 kwietnia 1942 r. w składzie ekipy nr 8 operacji „Cravat" wraz z pięcioma "cichociemnymi" pod dowództwem por. dypl. Teodora Cetysa ps. "Wiking" (późniejszy mjr dypl. ps. "Sław", szef Oddziału III Okręgu Wileńskiego AK, a następnie szef Sztabu Oddziałów Polowych Okręgu Wileńskiego i Nowogródzkiego AK (zrzucony został na placówkę odbiorczą "Łąka" pod Łowiczem).

W maju 1942 r. otrzymał przydział do Wydzielonej Organizacji Dywersyjnej AK "Wachlarz" i skierowany na jego V odcinek (Wilno, Dyneburg, Psków). Do Wilna' przybył 3 maja 1942 r. i rozpoczął szkolenie patroli dywersyjno-minerskich wileńskiej bazy "Wachlarza" i ludzi okręgu.

Następnie organizował dywersję na kierunku Dyneburg, szkolił i dowodził patrolami dywersyjnymi, które uderzały m.in. na linie kolejowe Dyneburg - Psków, Dyneburg - Połock i wysadzały niemieckie pociągi.

"Brona", bo taki miał pseudonim, organizował również trasy przerzutu materiałów wybuchowych. Niejednokrotnie wyjeżdżał, jako kurier do Warszawy, przywożąc rozkazy i dokumenty.

 

Na ziemi Wileńskiej

W styczniu 1943 r. przewidziany początkowo na komendanta Obwodu Brasław, oddany został do dyspozycji komendanta Okręgu Wileńskiego ppłk. "Wilka" - Aleksandra Krzyżanowskiego. W marcu 1943 r. został dowódcą od działów dywersyjnych stanowiących odwód komendy okręgu, a następnie dowódcą w Wilnie. W związku z tym organizował, szkolił i przeprowadzał rozpoznanie szlaków kolejowych wokół Wilna.

Podległe mu oddziały dywersyjne "Baza" i "Egzekutywa" przeprowadziły wiele akcji, wykonano wiele wyroków śmierci wydanych na agentów okupanta. Rozpracowany został również system ochrony transportów wroga na linii Wilno – Dyneburg

7 lipca 1943 r. "Brona" wpadł w kocioł na punkcie kontaktowym w Wilnie przy ul. Bankowej. Obezwładnił pilnującego go gestapowca i wyrwał się. Został jednak ciężko ranny w lewe płuco. Przez miesiąc przebywał na rekonwalescencji.

19 sierpnia 1943 r. otrzymał rozkaz zorganizowania oddziału partyzanckiego w rejonie na zachód od Jaszun w Puszczy Rudnickiej. Był to pierwszy oddział Okręgu Wileńskiego AK, który wyszedł w pole na rozkaz komendanta Okręgu Wileńskiego. Jak się później okazało, był to zalążek przyszłej VI Brygady Partyzanckiej stanowiącej odwód komendanta okręgu.

Por. Adam Boryczka - "Brona" przyjął wtedy pseudonim "Tońko", - a od jego pseudonimów nazwano oddział "Brona-Tońko". Oddział przeprowadził wiele akcji i walk z Niemcami, m.in. koło Popiszek i Turgiel w 1943 r. oraz do marca 1944 r.: pod Mikuliszkami, Rudominem, Szumskiem i Nową Kolonią.

19 marca 1944 r. Oddział Partyzancki „Brona-Tońko", rozkazem komendanta "Wilka" połączony został z oddziałem partyzanckim "Błyskawica" dowodzonym przez por. Piotra Słoninę - "Piotra". Od tego dnia datuje się powstanie VI Wileńskiej Samodzielnej Brygady Partyzanckiej AK. Powstanie brygady uczczono Mszą św. polową, po której odczytano rozkaz komendanta okręgu, wyznaczający na dowódcę VI Brygady mjr. Franciszka Koprowskiego ps. "Konar” a zastępcę dowódcy i szefa sztaby por Adama Boryczkę – „Tońkę”.

1 kwietnia 1944 r. podczas ataku na miasteczko Ostrowiec, bronione przez Niemców i Litwinów, „Tońko'' otrzymał postrzał w prawe płuco. Dyrektor szpitala w Szumsku dr Leonard Perepeczko, gdzie przewieziono rannego "Tońkę" relacjonował: "Oglądając rannego stwierdziłem, że stan jego jest bardzo ciężki. Na pytania odpowiadał z trudem, z lekka poruszając wargami. Puls ledwie wyczuwalny. Podczas kaszlu krwawa wydzielina z ust... Rana wylotowa znajdowała się z tyłu przy kręgosłupie ... Podczas dalszej miesięcznej pielęgnacji u rannego stwierdzono niedowład prawej kończyny górnej i palców prawej ręki."

Po rekonwalescencji na początku czerwca powrócił do Brygady, która stacjonowała w rejonie Ejszyszek. Uczestniczył 16 czerwca w uderzeniu na stutspunkt Krakszle oraz 7 lipca 1944 r. w akcji w Szwajcarach, gdzie uwolniono różnej narodowości jeńców eskortowanych przez niemieckich żołnierzy.

26 czerwca 1944 r. dowódca połączonych Okręgów Wileńskiego i Nowogródz "Wilk" podpisał rozkaz nr 1 do operacji "Ostra Brama": uderzenia na Wilno, samodzielnie, przed wkroczeniem wojsk sowieckich. Żołnierze Armii Krajowej mieli zadokumentować, że są qospodarzami  ziem północnowschodnich Polski. Rozkazem objętych było 7 zgrupowań taktycznych w sile ok. 15 żołnierzy AK. Nie wszystkie zajęły jednak wyznaczone pozycje do natarcia. Akcję powstańczą rozpoczęto w nocy z 6 na 7 lipca 1944 r. Zakończenie walk nastąpiło 13 lipca.

Wilno nie zostało zdobyte samodzielnie przez Armię Krajową, lecz przez Armię Czerwoną, przy znacznym udziale AK". „Alianci naszych aliantów", - napisze; po latach "Tońko” - nie pozwolili nam wkroczyć do miasta". W tej sytuacji gen. "Wilk" nakazał koncentrację Oddziałów AK pod Wilnem.VI Wileńska Brygada po forsownym marszu spod Oran zameldowała się 7 lipca na stanowisko dowodzenia operacją w Wołkorabiszkach.

151ipca 1944 r. gen. "Wilk" awansowa! "Tońkę" do stopnia kapitana rezerwy piechoty. W dwa dni później "Wilk" oraz szef sztabu operacyjnego tych okręgów mjr dypl. Teodor Cetys - "Sław" zostali podstępnie aresztowani przez dowódcę 3 Frontu gen. armii Iwana Czerniachowskiego w Wilnie, a w Boguszach k. Wilna wojska sowieckie okrążyły i aresztowały większą część kadry dowódczej wojsk AK, m.in. mjr. "Konara", dowódcę VI Wileńskiej Brygady. Dowództwo nad całością wojsk wileńsko-nowogródzkich AK objął ppłk Izydor Zygmunt Blumski - "Strychański", który wraz z VI Brygadą, dowodzoną po aresztowaniu mjr. "Konara" przez kpt. "Tońkę", przemieścił się do Puszczy Rudnickiej.

"Tu nasz dowódca ppłk "Strychański" zdecydował o rozwiązaniu wszystkich jednostek” - wspomniał kpt. Tońko". „Nie mogłem się pogodzić z tą myślą i postanowiłem z chętnymi do tego żołnierzami przenieść działalność pod okupację niemiecką."

Z "Tońką" pozostało ok. 250 żołnierzy. Sytuacja stawała się coraz bardziej krytyczna. Akowcy otoczeni przez wojska bolszewickie, w celu zwiększenia operatywności zrezygnowali z taborów. W oddziale pozostało już tylko 150 żołnierzy, którzy z "Tońką" przedzierali się do Puszczy Rudnickiej (Grodzieńskiej). Tam spotyka kpt Adam Boryczka mjr. "Jaremę" - Czesława Dębickiego z żołnierzami i podporządkowuje się jego rozkazom. Nastąpiło przegrupowanie i "Tońko" objął dowództwo Oddziału Wileńskiego pod nazwą "Sołcza".

 

Przeciw zniewoleniu Polski

10 sierpnia 1944 r. w Stajach, na spotkaniu z komendantem Okręgu Nowogródzkiego AK mjr. ppłk. dypl. „Kotwiczem" – Maciejem Kalenkiewiczem i innymi oficerami, którzy w Puszczy Ruskiej wraz z żołnierzami postanowili nie dać się rozbroić wojskom sowieckim i trwać w obronie Kresów, zarządzono utworzenie bazy partyzanckiej. Kpt. "Tońko" w porozumieniu z mjr. "Jaremą" ruszył z oddziałem do Puszczy Ruskiej, aby ściągnąć stamtąd samodzielnie operujące jeszcze oddziały AK.

Tymczasem oddziały AK koncentrujące się w Puszczy Ruskiej, zaatakowane zostały przez wojska sowieckie 19 sierpnia w Podubicach i 21 sierpnia pod Surkontami. W kilkugodzinnym boju pod Surkontami poległ płk "Kotwicz" i 35 partyzantów. Dotarła również wiadomość, że mjr' "Jarema" zdążając w przebraniu na furmance do Wilna, został aresztowany.

W tej sytuacji kpt "Tońko" rozformowuje oddział i przechodzi" do konspiracji. Zgłasza się w Komendzie Wileńskiej AK i od lutego 1945 pełni funkcje szefa Oddziału III Komendy Okręgów Wileńskiego i Nowogródzkiego. Jako kurier wielokrotnie zgłasza się w Komendzie Głównej AK – a od maja 1945 r. w Delegaturze Sił Zbrojnych w Kraju.

W marcu 1945 r. nawiązuje w Milanówku kontakt z gen, „Nilem” – Emilem Fieldorfem. Otrzymuje wytyczne i wraca do Wilna.

• W maju 1945 roku „Tońko" nawiązuje kontakt z Delegaturą Sił Zbrojnych (płk. „Halnym” - Franciszkiem Niepokólczyckim) i wraca na krótko z rozkazem "rozładowania terenu". W końcu czerwca 1945 r, wykonując rozkaz ostatniego komendanta Okręgów Wileńskiego i Nowogródzkiego mjr. "Kruka" - Wincentego Chrząszczewskiego, przeszedł na tereny Okręgu Białostockiego w celu zorganizowania przyjęcia i rozmieszczenia żołnierzy AK z ziemi wileńskiej. Tu spotyka się z kpt. "Wartą" - Stanisławem Sędziakiem i rtm. "Łupaszką" - Zygmuntem Szendziolorzem.

Kpt. "Tońko" pozostaje wierny rozkazowi gen. "Niedźwiadka" z 19 stycznia 1945 r.: "Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości państwa polskiego i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami narodu i realizatorami niepodległości państwa polskiego. W tym działaniu każdy musi być dla siebie dowódcą..."

Wymowę tych słów Adam Boryczka rozumiał w całej pełni.

W sierpniu 1945 r. nawiązuje w Warszawie ściślejszy kontakt z "Cisem"płk. Antonim Sanojcą, angażując się w sprawy organizacyjne WiN. Spotyka się z mjr. dypl. "Podhoreckim" - AntonimOlechowskim, organizatorem Mobilizacyjnego Ośrodka Wileńskiego AK.

W połowie października 1945 r. przedostaje się na Zachód, już jako kurier WiN. Przebywa w Anglii, Francji i Niemczech, będąc w dyspozycji 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, a później Polskiego Korpusu Rozmieszczenia i przysposobienia do grudnia 1947 r. Kilkakrotnie powraca do kraju jako wysłannik Delegatury WiN. Jako szef łączności z zagranicą centrali WiN w grudniu 1946 r. spotyka się m.in. z ppłk. "Głogiem" - Wincentym Kwiecińskim, w połowie 1947 r z ppłk. "Toporem" - Łukaszem Cieplińskim i mjr. "Klamrą" - Adamem Łazarowiczem?

13 czerwca 1954 r., gdy po raz szósty przekroczył granicę w okolicy m. Próżne, koło Gubina, został aresztowany.

 

W niczym nie okłamał samego siebie

Podczas śledztwa, procesu sądowego i pobytu w więzieniu, zachował godność i niezłomną, nieugiętą postawę. W obliczu wyroku śmierci nie prosił o nic. Nawet o darowanie życia.

W jego obronie wystąpiło we wrześniu 1956 r i w lipcu 1964 r. do, Rady Państwa wielu znanych dowódców, oficerów i żołnierzy Armii Krajowej m.in. ppłk. Lubosław Krzeszowski, mjr. dypl. Teodor Cetys, prof. Barbara Skarga, Lech Beynar (Paweł Jasienica) literat Aleksander Rymkiewicz, aktorka Hanna Skarżanka, historyk prof. Stanisław Płoski, prof. dr med. Stanisław Hiller, ppłk Julian Kulikowski, dr Zygmunt FedorowIcz, prof. dr med. Michał Reicher,

"Nie ulega wątpliwości, - pisał - że w żadnych okolicznościach Boryczka nie działał na rękę władzy okupacyjnej niemieckiej; co jest warunkiem zastosowania art. 1dekretu Sierpniowego… Dwa lata spędzone przez Boryczkę podczas wojny na Wileńszczyźnie były wypełnione właśnie obroną narodu polskiego w czasie, kiedy dekret jeszcze nie istniał.".

 W lutym 1959 r. zwróciła się do Rady Państwa najbliższa rodzina Adama Boryczki z prośbą o zmniejszenie wyroku. Wszystkie pisma pozostawały bez odpowiedzi.

Tymczasem kpt. Adam Boryczka przebywał w więzieniach w Rawiczu, Wronkach i Strzelcach Opolskich. Siedział w jednej celi z katem ludności powstańczej Paulem Otto Geiblem - dowódcą SS i policji na dystrykt Warszawa.

Gdy po śmierci Stalina w 1953 r. nadeszła „odwilż", a AK-owcy zaczęli wracać z więzień i sowieckich łagrów, kpt. Adam Boryczka nadal nie mógł odzyskać wolności. Nie odniosły skutków starania adwokata Władysława Siły-Nowickiego ani dwukrotnie podejmowana przez „Tońkę" głodówka, aby "zaprotestować przeciwko stawianiu mnie w jednym szeregu z katami i zbirami hitlerowskimi z Oświęcimia czy też Majdanka".

O jego nieugiętej, bezkompromisowej postawie najlepiej świadczą słowa skierowane do niego w liście z 17 września 1967 r. do więzienia w Rawiczu przez mec. Władysława Siłę-Nowickiego, który pisał: "Zachował Pan całkowicie swą nieskazitelną linię żołnierza i oficera, i pomimo wielu tak trudnych przejść w niczym nie skłamał Pan samemu sobie".

Więzienie opuścił kpt. Adam Boryczka, ułaskawiony decyzją Rady Państwa dopiero 29 listopada 1967 r. jako ostatni żołnierz Polski Walczącej, skazany przez stalinowskich i PZPR-owskich popleczników Moskwy, stając się symbolem nieugiętej postawy i obrońcą honoru Wojska Polskiego i Podziemnego Państwa Polskiego.

Adam Boryczka nigdy nie zmienił poglądów i przekonań ani postawy pełnej ngodności, skromności i honoru. Nie starał się o rehabilitację ani o jakiekolwiek odszkodowanie czy pomoc. Uważał nowiem, że nie jest w stanie wymazać olbrzymich cierpień, krzywd moralnych, upokorzeń i zbrodni popełnionych przez oprawców z NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa na żołnierzach Armii Krajowej. Nie uznawał tu żadnych kompromisów.

Kiedy poczuł się lepiej, podjął pracę, jako magazynier w jednym w przedsiębiorstw Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług. Cieszył się uznaniem i szacunkiem. Nie zaniedbywał nigdy spraw żołnierskich. Do ostatniej chwili trwał wierny ideałom niepodległościowym. Uważał, że walka z siłami komunizującymi Polskę, nie polskiej służących sprawie, doprowadzić musi do zwycięstwa. Takim go pamiętają najbliżsi, podkomendni, koledzy i znajomi. Do końca pracował nad sobą i ciągle był niezadowolony, że tak się wloką sprawy upamiętnienia poległych, zamordowanych w kraju i w sowieckich obozach. Od 1975 L był inicjatorem dorocznych pielgrzymek kombatanckich na Jasną Górę. Przewodniczył kapitule Krzyża WiN (Wolność i Niepodległość).

Całe życie służył z honorem Ojczyźnie. Dawał tego najlepsze dowody zarówno na żołnierskim szlaku bojowym, jak i podczas trzynastoletniego pobytu w więzieniach, a także po wyjściu na wolność.

Zmarł 30 kwietnia 1988 r. w Warszawie i został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim. Niestety nie doczekał wolnej i niepodległej Polski, o którą walczył od 1939 r.

 Pozostanie wzorem wierności najwyższym ideałom.

 

Andrzej Wernic, „Nasz Los”, Nr 11/98